Strony Poprzednia 1 2 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 61 2011-06-30 15:25:56 ilona123 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-21 Posty: 186 Wiek: 39 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?Mi chyba tez jedno wystarczy:-)Jakies slabe jestesmy, Kobitki czy co? U mnie cięcie, synus urodzil sie z waga 4200,a w pazdzierniku konczy trzy lata i smiga do przedszkola. Bedzie dobrze i ta mysl niech towarzyszy wszystkim przyszlym mamusiom:-) 62 Odpowiedź przez amadyna 2011-07-03 10:55:35 amadyna Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-03 Posty: 19 Wiek: 31 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?Mój poród dziewczyny powinno się nagrać i puszczać nastolatką. Trzy razy by się zastanowili za nim by zaczęli uprawiać sex bez zabezpieczenia. Wspomnień wolałabym nie mieć, po za widokiem dziecka resztę bym wymazała . Pokrótce mój poród trwał ok 6 godz czyli szybko jednak nie należał do normalnych. Podobno mieliśmy duuużo szczęścia że ja i moje dziecko żyjemy. Cały poród niestety nie miałam odpowiednich skurczy aby móc urodzić po mimo że lekarze próbowali zwiększyć siłę skurczy. Rozwiązaniem lekarza tej całej sytuacji gdy zaczęło być groźnie to było wypchnięcie mojego dziecka z brzucha bez akcji skurczowej!. Te co już rodziły mogą sobie chyba wyobrazić co to za ból musiał być. Cały poród nie dali mi żadnego znieczulenia. Pod koniec porodu położna zrobiła nacięcie krocza oczywiście też bez fazy skurczowej i znieczulenia. Dużo by było pisać pokrótce efekt jest taki że jestem 3tyg po porodzie szwy po nacięciu krocza mi się rozeszły więc mam otwarta ranę, ja napycham się tabletkami przeciwbólowymi jak mentosami i z całego tego wrażenia po porodzie zablokowała mi się laktacja więc dziecka nie mogę karmić piersią. Co bym zmieniła jak bym mogła się cofnąć w czasie? Potrzykroc wybrałabym cesarkę. Bo skręca mnie teraz jak ktoś mi mówi że poród naturalny jest lepszy... Ale niesugerujcię się tym co piszę ja po prostu miałam pecha i przemawia przeze mnie złość lecz jednak nadal uważam że kobieta powinna mieć prawo wyboru jak woli rodzic. Bo konsekwencje mojego porodu "naturalnego" niestety będę czuć i leczyć jeszcze przez wiele tygodni albo i miesięcy... 63 Odpowiedź przez Krecik84 2011-07-03 13:43:47 Krecik84 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Doradca Zawodowy Zarejestrowany: 2010-11-20 Posty: 9,300 Wiek: 30 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Ja poród wspominam bardzo pozytywnie wody odeszły mi w 36 tc więc byłam przestraszona, że dziecku coś może dolegać. Na szczęście Mała jest zdrowa i określili ją na 37-38 tc więc źle miałam obliczony termin porodu. od do leżałam na porodówce czekając na zmianę lekarzy i podanie mi kroplówki na silniejsze skurcze. o dostałam te kroplówkę i zrobiono mi lewatywę skurcze się tak ruszyły, że miałam jeden po drugim. Urodziłam o więc poród miałam krótki i bolało jak cholercia, ale przecież miało boleć Podczas porodu robiono mi ze 3 razy masaż szyki , który bolał po stokroć bardziej niż bóle przy skurczach ale dzięki temu rozwarcie ładnie szło. To był mój pierwszy poród a moje położne życzyły sobie więcej takich pierworódek więc jestem z siebie dumna. Nastawienie do porodu miałam pozytywne, wiedziałam, że wiele ode mnie zależy czy rozwarcie będzie szło czy nie. Wiedziałam, że będzie bolało ale starałam się nie bać i nie bałam się straciłam dużo krwi, rany po porodzie trochę bolały. Pomimo bólu wspominam poród jako jeden z najpiękniejszych dni w życiu rodziłam bez znieczulenia bo u mnie w szpitalu również go nie podają wiele osób mnie starczyło, że mój szpital i porodówka to rzeźnia ale nie dałam się zastraszyć i miałam najfajniejsze położne jakie tylko można mieć zaznaczę, że nikomu nie dałam złamanego grosza opiekę miałam super! "Prosiłam o wszystko ,żeby cieszyć się życiem, dostałam życie ,żeby cieszyć się wszystkim "Jadzia SN, godz. 2550, 53 cm. 64 Odpowiedź przez JoannaW 2011-07-06 18:01:33 JoannaW Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-13 Posty: 13 Wiek: 30 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Jedyną rzecz którą pamiętam z mojego pierwszego porodu to ból przy nacięcia zapomina się bóle porodowe, ale minęło prawie jedenaście lat a ja nadal pamiętam jak to bolało. Każdy ma prawo sie mylić, ważne aby gdy stwierdzi swoja pomyłke chciał ja naprawić i sie do niej przyznać 65 Odpowiedź przez BUNIA 74 2011-07-09 20:17:43 BUNIA 74 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-04 Posty: 6 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?rodziłam trzy razy i każdy byl inny pierwszy : szok nie wiedziałam co się dzieje 45 minut ..chłopczyk 4250 i 61 cm myślę bomba drugi : trochę przytomniejsza (widziałam ściany ))nawet bóle krzyżowe mnie złapały godzina i dziesięc minut ...córcia po ośmiu latach w pełni świadoma praw i obowiązków wynikających z porodu ..aaaaaaaaaaaa bolało dwie godziny i na końcu rzut na kolana ...synuś .mówię sobie nigdy więcej ( córcia chce siostrę !) ale wiem jedno było warto pozdrawiam 66 Odpowiedź przez mrsWho 2011-07-10 22:56:58 mrsWho Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-08 Posty: 19 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Ja rodzilam kilka miesiecy temui przezylam prawdziwy koszmarprzy porodzie podano mi gaz jako znieczulenie bo na nic innego nie bylo juz czasu"i odlecialm"doszlo do krwotoku, nacieciarana dlugo nie chciala sie goica teraz sama juz nie wiem co mam robic poniewaz minelo juz prawie szesc miesiecyi nadal potwornie boli bywaja dni ze mam problemy by usiasc normalnie niestety nie moge w te chwili przyjechac do Polski a tu gdzie mieszkam jak do tej pory nie otrzymalam skutecznej pomocy 67 Odpowiedź przez nala_24 2011-09-30 22:57:25 nala_24 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2011-08-01 Posty: 33 Wiek: 24 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?Mój poród trwał trochę ponad 12 godzin i był dość ciężki, synek za nic nie chciał "wyjść". Dokładnie pamiętam ten okropny ból i jeszcze gorszy strach, że to wszystko się źle skończy i dla maluszka i dla mnie. Na szczęście trafiłam na wspaniałe położne i lekarza którzy podnosili mnie na duchu. Wszystko skończyło się dobrze, szybko doszłam do siebie, a chwilę w której położono mi na brzuchu moje maleństwo, takie maleńkie, cieplutkie i śliczne (choć całkiem brudne), wspominam jako najcudowniejszą w życiu. Żałuję że nie było przy mnie mojego męża, który stchórzył, ale to jego strata. 68 Odpowiedź przez women 2011-10-10 13:00:27 women Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-19 Posty: 373 Wiek: 26 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Ja rodziłam ponad 5 lat temu, ale pamiętam dokładnie po terminie, w 42 tyg. miałam wywoływany poród, dostałam kroplówkę po 18, poczułam lekki skurcz, nie byłam pewna czy to już, nagle coś ze mnie wyleciało, jakby ktoś odkręcił kran z wodą No i się zaczęło, dość szybko szło, najgorszy ból był jak położna wkładała rękę we mnie, żeby poszerzyć szyjkę macicy, bo było małe rozwarcie, boszz co za koszmarny ból, skurcze były znośne, nawet rozmawiałam przez tel położna nie kazała mi przeć, ale w pewnej chwili mój organizm sam parł. córeczka chciała wyjść wtedy podeszła i mówiła że już czas i jak poczuje skurcz to mam przeć, po 20 min poczułam ulgę, urodziłam, przecięłam pępowinę i się wzruszyłam, położyli mi córkę na klatkę na chwilę. Mój poród trwał 2,30 godz, muszę przyznać że nie było tak źle wcale, nie ma co się bać. Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony..Szanuj innych, jak siebie samego... 69 Odpowiedź przez Ida_sierpniowa_31 2011-10-10 14:15:50 Ida_sierpniowa_31 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: inżynier Zarejestrowany: 2011-10-07 Posty: 28 Wiek: 31 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Moj porod nie byl fajny... Urodzilam 5 dni po terminie, po 12 godzinach od pierwszych boli, w wielkim stresie dlaczego nic sie nie dzieje. Pojechalam do szpitala z regularnymi bolami, ale polozna stwierdzila, ze TO NIE SA BOLE (matko, to co nimi jest...) i polozyla mnie na oddziale patologii ciazy, skad po 2 godzinach o wlasnych silach pomaszerowalam na porodowke, po interwencji mojego meza. Tam od razu dali mi kroplowke (a jakze...) i zaczela sie jazda. Bole byly okropne, mialam wrazenie ze umieram, nie wiem, ale chyba w pewnym momencie moj organizm wylaczyl swiadomosc, bo przez kilkanascie minut mnie nie bylo. Nie krzyczalam, nie szalalam, wylam sobie po ciuchutku kleczac przy łozku porodowym (blogoslawieni ci, ktorzy wymyslili aktywne porody...) i oddychalam, zeby mojej dziecince pomoc. Porod to masakryczne przezycie, nie oszukujmy sie, ale do przezycia. I jakos ja nie mam tak, ze juz zapomnialam o tym bolu. A obiecywali, ze nie bede pamietac Pozdrawiam nierozpakowane mamy i zycze duuuzo sily i odwagi. Co przyjdzie kaktusowi z tłumaczenia wszystkim, że w środku jest miękki... 70 Odpowiedź przez minia23 2011-12-12 18:49:01 minia23 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nauczyciel(bezrobotny) Zarejestrowany: 2011-04-11 Posty: 14,509 Wiek: 27. Odp: Jak wyglądał Wasz poród? ja swój poród wspominam bardzo mile..2 dni przed pobolewały mnie plecy.. dzień przed bolały mnie co jakiś czas tyle, że były to mocniejsze bóle.. wszyscy mówili, że to penie skurcze przepowiadające czy coś 13 listopada miałam bóle krzyżowe cały dzień co 10 minut.. na wieczór nasiliły się do tego stopnia, że ciężko było mi chodzić.. więc wzięłam gorącą kąpiel i postanowiłam, że pojedziemy z mężem na porodówke.. zbadano mnie, podpięto pod ktg i lekarze stwierdzili, że to jeszcze nie mój czas, że może urodzę następnego dnia.. położono mnie na patologii ciąży.. była godz. 22.. po północy skurcze nadal krzyżowe ale co 2 minuty.. więc poszłam do lekarza i mówię, że coś się ze mnie sączy i że mam skurcze regularne.. znowu badanie 4cm rozwarcia,. porodówka, ale dalej twierdzili, że to nie to.. tam leżałam podpięta pog ktg, które ni epokazywało żadnych skurczy, jednak zaniepokojona położna postanowiła mnie zbadać i stwierdziła, że ja już rodzę, pełne rozwarcie i zanikające tętno dziecko.. przebili mi pęcherz, zielone wody i szybka kacja porodowa.. o godz. zdrowego synka.. jednak niedożywionego.. dziecko miało WĘZEŁ PRAWDZIWY na pępowinie i przez ostatni miesiąc nie dostawało odpowiedniej ilości składników odżywczych.. teraz Dominik ma już rok, jest zdrowy, wesoły i okropny z niego łobuziak..ale takie porody to mogłabym znosić bez problemu:) małe szczęście! Everything that kills me makes me feel alive.[*] [*] 71 Odpowiedź przez nieznajoma85 2013-04-07 11:49:11 nieznajoma85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 646 Wiek: 28 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?Mimo wszystko wspominam rodzenia bardzo miło. Urodziłam 2 dzieci, różnica między nimi to prawie 6 lat, a i zupełnie inaczej rodziło mi się w 2006 roku, a inaczej w 2011 Najpierw urodziłam córkę, pierwszych bezbolesnych skurczy dostałam ok 21. Były to bezbolesne skurcze ale w równym odstępie czasu i miałam przeczucie że już się zaczyna. Mąż był za granicą i napisałam mu tylko sms. Jak powiedziałam mamie to mało nie wyszła z siebie. Wpadła w panikę (kobieta która urodziła 4 dzieci) i zaczęła chodzic w koło pokoju nie wiedząc co ma ze sobą zrobić. Ja się tylko śmiałam bo wiedziałam że to jeszcze trochę potrwa. Przyjechali po mnie teście. Na izbie przyjęć trafiłam na najgorszą lekarke jaka mogła mi się trafić... Na porodówce zostałam sama. Położna zrobiła lewatywe i poszła do pokoiku obok. Kazała mi dać znać dopiero jak zaczną się bóle parte. Lekarka całkowicie wyszła i zostawiła nas same. Bolesne skurcze zaczęły się dopiero ok północy a parte tuż przed trzecia. Położne położyła mnie na łóżko a lekarka nie raczyła przyjść więc małą urodziłam sama z położną w asyście lekarza dla źle wspominam nacinanie krocza bo położna nie trafiła na sam skurcz tylko tuż przed i bardzo bolało. Miałam ochotę ją kopnąć Po urodzeniu małą tradycyjnie położyli na brzuch a następnie zabrali pod lampy w celu zmierzenia zważenia itd. W tym czasie zjawiła się łaskawie Pani doktor i zaczęła mnie szyć. Nie wspomnę już o tym że bardziej zajęta była rozmowa niż szyciem i nawet nie doszła do połowy kiedy znieczulenie przestało działać (znieczulenie miałam tylko do szycia, urodziłam bez). Po tym wszystkim poszłam na salę poporodową i tam przynieśli mi dziecko do karmienia. Po 2 godzinach trafiliśmy na normalną drugim dzieckiem za szybko pojechaliśmy do szpitala. Nasłuchałam się wcześniej od znajomych i rodziny że drugie rodzi się szybciej i jak dostałam bardziej regularnych skurczow pojechaliśmy do szpitala. Tam skurcze ustały ale zostałam na oddziale (i całe szczęście). Bóle porodowe zaczęły się dobę później tuż przed północą. 15 min po północy trafiłam na porodówkę. Ale tam to były przeboje Mąż uparł się że będzie uczestniczył w porodzie. Ok nie ma sprawy. Więc jak poszliśmy na porodowkę podłączyli mnie pod KTG a mąż wdał się w dyskusję z lekarzem, bo jest budowlańcem a akurat lekarzowi coś tam trzeba było dobudować. Trafiając na porodówkę miałam rozwarcie na 5 cm więc nikt nie spodziewał się że dziecko pojawi się tak szybko na świecie. Po podłączeniu mnie pod KTG, mąż i lekarz zajęli się sobą, położna coś tam pisała, a ja w ciągu kilku minut dostałam boli partych i zaczęłam krzyczeć że rodzę. Na początku wszyscy spojrzeli na mnie jak na idiotke, ale położna po sprawdzeniu rozwarcia stwierdziła że faktycznie rodze - było pełne Tak szybko zdejmowano mi te pasy od KTO jak nigdy wcześniej Położna ułożyła mnie na boku i kazała mężowi robić masaż krzyża. Odwraca się, patrzę a mąż prawie odpływa. Blady jak ściana mówi "kochanie nie dam rady" i uciekł. Po chwili ochłonął, chciał być twardy i wrócił z powrotem. Po kilku minutach znów musiał uciekać, bo mało nie upadł. Lekarz myślałam że padnie że śmiechu. Wyszedł za mężem żeby zobaczyć jak ten się czuje po czym wraca do mnie i mówi ucieszony "widzi Pani co zrobiła, przez Panią mąż zemdlał". Myślałam że go zabije w tamtym momencie bo mi do śmiechu nie było. Dzisiaj to nawet mi się podoba, że żartował sobie. Jeszcze jak mi się wypsnęło "k...a mać", to się śmiał "ho ho ale będzie dziecko przeklęte". W ogóle wielkie szacunek dla Pana doktora. Zajął się mną na prawdę świetnie. Chociaż nie on tu odgrywał największą rolę tylko położna która powinna dostać nobla za swoją pracę. Kobieta która pomimo średniego wieku nie miała i nie może mieć dzieci zajmuje się rodzącymi z takim zrozumieniem i oddaniem jak by sama urodziła sporą gromada Ale najbardziej podobało mi się to, że lekarz ułożył mnie w takiej pozycji prawie na siedząc z kolanami przy uszach że bardzo dobrze mi się rodziło. No i nie byłam nacinana tylko położna mnie "rozciagala". Dzięki temu nie miałam najmniejszego problemu z śniadaniem zaraz po porodzie. Mały "wyskoczył" o godzinie 00:45, także 30 min po tym jak trafiłam na porodowke. Dlatego tak cieszyłam się, że wcześniej trafiłam do szpitala. Obawiam się, że z domu jadąc mogłabym urodzić ale w samochodzie. Przy odrobinie szczęścia może w ostatniej chwili bym zdążyła Co mnie zdziwiło przy drugim? Właściwie wszystko, bo wszystko inaczej się odbywało. Po urodzeniu syna jak położyli mi go na brzuchu tak już nie zabierali. Z dzieckiem urodziłam łożysko (właściwie nie urodziłam, tylko lekarz je że mnie wypchnał). Położna założyła chyba że 2 czy 3 szwy bo delikatnie pękłam i tak na tym łóżku na którym urodziłam leżałam 2 godziny karmiąc i przytulając maluszka. Mąż jak usłyszał płacz dziecka od razu wszedł i później opiekował się mną, wycierał bo straciłam dużo krwi i robił kruszynce zdjęcia . Dopiero po 2 godzinach zabrano nas na sale i tam mierzono, ważono itd razu po trafieniu na sale mógłam normalnie usiąść 72 Odpowiedź przez andzia2013 2013-04-09 16:42:49 andzia2013 Niewinne początki Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2013-04-03 Posty: 8 Wiek: 31 Odp: Jak wyglądał Wasz poród?Ja urodzilam trojke dzieci . Najmlodsze 4 miesiace temu . kazdy porod byl inny kazdy jeden gorszy ale to nie ma znaczenia teraz ten bol i to wszystko jest warte tego co sie czuje jak sie zobaczy ta malenka kruszynke na swojej piersi. Emocje wielkie poprostu nie do opisania. plakalam za kazdym razem . 73 Odpowiedź przez Kasseni 2013-04-12 21:49:01 Kasseni Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-21 Posty: 115 Wiek: 31 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? Ja mam dobre wspomnienia z porodu, jak i z okresu większy czas ciąży, obawiałam się porodu, naczytałam się i nasłuchałam jak to boli itp. nastawiałam się na już po terminie, ze skierowaniem pojechałam do szpitala, a że był już wieczór, to miałam zostać na noc, a rano miałam mieć wywoływanie porodu, ale do tego nie doszło. Koło północy zaczął mnie boleć brzuch. Z tego co inne kobiety opowiadały, ich skurcze były coraz częstsze i coraz bardziej bolesne, u mnie skurcze były takie same, nie były coraz bardziej bolesne, były jednakowe, takie bóle miałam przy miesiączkach, jedynie były coraz częstsze, choć nie regularne, np. jeden skurcz po 30 minutach, później znowu coś koło 30, później, 20, 10, 5, 2, 10, 5, 2, 2, itd. po jakimś czasie bolało jakby bez przerwy. Zaczęłam mieć to uczucie że muszę do wc. Nawet nie byłam świadoma tego że mam już skurcze parte. No i tak kilka razy szłam do toalety głupio myśląc że muszę skorzystać. Po prostu naczytałam się, nasłuchałam od innych, i czekałam aż zacznie mnie boleć bardziej, bo spodziewałam się czegoś i tak któryś raz szłam do wc, przechodziłam obok pomieszczenia gdzie siedziała babka, która tam doglądała od czasu do czasu, wcześniej jak przechodziłam to jej akurat nie było, w końcu tam była, weszłam do niej, mówię jej że ciągle mnie trochę brzuch boli, ona do mnie żebym weszła na fotel, zobaczy rozwarcie, ale zanim usiadłam, spytała mnie czy mam takie uczucie że chce mi się kupe, mówię jej że już z jakieś pół godziny, ona do mnie "to szybko na porodówkę". No i okres porodu trwał 3 porodówce tez nie było tak źle, naprawdę spodziewałam się dużego bólu, myślałam że będę błagać o znieczulenie czy coś, a tu nic. Nie było takie bolesne, jak myślałam że będzie. Było jedynie troszkę męczące, ale przez to że miałam sucho w ustach, przez co ciężko mi było przeć, nie pozwolili mi się napić, ciekawe czemu. Tak gdybym wzięła łyczka wody, od razu lepiej by było i może szybciej by poszło. Synuś jakoś nie chciał wyjść, dopiero jak mnie nacieli to wyszedł, II okres porodu trwał 1 godz i 15 łożysko - dopiero wtedy mnie zabolało, facet mi jakoś tak nacisnął na brzuch żeby to wyszło, ani te skurcze, ani rodzenie dziecka nie bolało właśnie jak ten i oczywiście musieli później założyć szwy, hehe, to też bardziej bolało niż I i II okres porodu. Całość od pierwszego skurcza do pojawienia się dziecka trwało ponad 4 nie było tak źle, lekko kobiet mówi, że kobieta wie że to już czas, ale tak nie zawsze jest, bo mając skurcze parte nie miałam o tym pojęcia. Gdyby nie to że byłam w szpitalu, pewnie bym urodziła w już wizyty u dentysty były dużo gorsze niż poród. Naprawdę, wolałabym rodzić niż iść do też mam dobre wspomnienia z porodu. 74 Odpowiedź przez Cayenne81 2013-04-12 21:56:39 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Jak wyglądał Wasz poród? moje porody dwa jakie były?pierwszy niemogę powiedzieć że ciężki,bo taki nie był,pomęczyłam sie trochę i tyle drugi?wiedziałam o co już chodzi,podeszłam spokojnie do niego,nawet położne były w szoku że ja sobie lezę normalnie i nie stękam z bólu w czasie skurczy nacinanie krocza i zszywanie w obu porodach wspominam pozytywnie,żadnego bólu itpmogę rodzić znowu,a dentysty nadal sie boję Strony Poprzednia 1 2 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
. 470 168 43 721 574 617 457 786